Dzisiaj pierwsza odsłona SALowej dyni : ) Niestety niewiele tego jest, bo w weekend dopadło mnie jakieś choróbsko i zdychałam w łóżku z 39 stopniową gorączką D:
W poniedziałek cudownie ozdrowiałam i zabrałam się za dłubanie. I tyle wydłubałam. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie więcej : )
Mój aparat pojechał do pracy na Kretę więc musiałam się poratować bratowym cykaczem :)
Do następnego tygodnia : )
całkiem ładny postęp :)
OdpowiedzUsuńNieźle idzie:) Czekam na następny wtorek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nie narzekaj bo masz calkiem sporo
OdpowiedzUsuńLadny kawalek dyni juz uszczknelas
OdpowiedzUsuńLadny kawalek dyni juz uszczknelas
OdpowiedzUsuń