środa, 1 września 2010

Sesja Poprawkowa, czyli czego przy studencie mówić nie wolno

Na samą myśl dostaje drgawek...

Czas na narzekanie. Od czasu do czasu muszę, jak prawdziwa Polka ;P


Wrzesień.... i ta pogoda... Ja 'mam' jeszcze miesiąc wakacji, a tu wszędzie widać jesień. :\
Nie dość, że muszę siedzieć i się uczyć (bo w czerwcu co nieco zawaliłam - zresztą na własne życzenie D: ) to jeszcze ta pogoda. Wychodziłam - pada. Wracam? - oczywiście JESZCZE pada. Zdecydowanie wolę burze. Raz a dobrze wypada się, wygrzmi, że 'job twoja mać' i spokój. A tutaj weź się męcz człowieku przez cały dzień. A właściwie cały tydzień.   = ='

Rano do BUWu. Buty mi przemokły, w bibliotece klimatyzacja taka, że zmarzłam (już pomijając fakt, że miałam mokre nogi). Zła jak osa , bo książki, które chciałam wypożyczyć dostępne są tylko na miejscu. Musiałam siedzieć na tyłku cały dzień. Chociaż w sumie może to i dobrze, przynajmniej rzetelnie zajęłam się nauką, bo w domu - a to herbatkę trzeba zrobić, posprzątać, komputer kusi: 'usiądź na chwilę! (a z tej chwili robią się dwie godziny : O ).  


Dowiedziałam się również bardzo zaskakującej, a zarazem ciekawej rzeczy - w buwie, w automacie do kawy nescafe można kupić nie tylko kawę, ale także.... rosół i zupę pomidorową  O__O


Duży Ed na razie zostaje zawieszony -  wiadomych powodów....


Do następnego razu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz