Dzisiaj będzie dziewczęco, czyli paznokcie i kolczyyyyyki : )
Dość długo nie mogłam się przekonać do szarych czy beżowych lakierów, ale w końcu się zdecydowałam i uważam, że nie była to wcale taka zła decyzja. Zresztą same zobaczcie :)
Lakier Wibo Extreme Nails nr 63 rozprowadza się bezproblemowo, bez bąbelków czy smug (z którymi ja mam zawsze problemy). Ja mam akurat dwie warstwy bez top coatu i dla mnie to w zupełności wystarczy, chociaż na upartego można pokusić się o jeszcze jedną. Nie odpryskuje, po 2 dniach noszenia ściera się na końcówkach.
Chyba nie wyglądają tak źle :) Na serdecznym palcu i kciuku zrobiłam wzorek lakierem do zdobień firmy wibo.
Natomiast skórki chłoną Oliwkę z Bell (Nail Booster Oil), moja ukochaną, cały czas się nią narkotyzuję (mam nadzieję, że wyjdzie to paluszkom na dobre :))
A teraz kolczyczki :) Czyż nie są urocze? Zakupione jak zwykle w Indochinach. W końcu udało mi się dorwać tam coś ciekawego, bo ostatnio same kiczowate śmietki tylko były ):
o, a ja mam ten lakier i nie lubię go ;) taki jakiś bez koloru jest błotnisty ;P
OdpowiedzUsuńMam ten sam lakier z Wibo, ale w połączeniu z tym delikatnym wzorkiem wygląda super. Niestety połamały mi się wszystkie paznokcie i muszę czekaaaaać :)
OdpowiedzUsuńDodaję się do obserwatorów i zapraszam do mnie
http://recenzjekosmetyczne.blogspot.com/
bardzo fajny wzorek, może uda mi się go zgapić:)
OdpowiedzUsuńŁadny, delikatny wzorek :)
OdpowiedzUsuńLubię ten lakier:)
OdpowiedzUsuń