Obiecuję, że następne zdjęcie będzie ze skończonymi słonecznikami ;)
Jak Wam, Moje Drogie wiadomo... Haft to rzecz zaraźliwa. I ja ostatnio rozprzestrzeniam tę chorobę. Mianowicie zaraziłam moja przyjaciółkę i jej mamę ;) Teraz obie siedzą w kąciku i haftują z wielki zapałem! Olkę i tak trudno złapać na 'gadu-gadu', a teraz już w ogóle graniczy to z cudem.... Wcale nie mam jej tego za złe, wręcz przeciwnie, bardzo mnie to cieszy,że podoba jej się haft krzyżykowy. Co jakiś czas wysyłamy sobie zdjęcia naszych postępów : D
Zaczynamy to nazywać "Kołem Hafciarek Miejskich" ^^
Do Zobaczenia : *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz