Studia to podobno czas wiecznych imprez, zabawy, odpoczynku....
Otóż! Nic bardziej mylnego! Wracam z zajęć - nauka. Wracam z pracy - nauka. Śpię - nauka! : OOO A gdzie tu czas na zabawę?!
Nawet nie mam czasu dokończyć mojej przyjaciółce prezentu na urodziny, które miała na początku września!!! W piątek jest ostateczny termin, bo wtedy (w końcu) spotykamy się całą paczką. Mam nadzieje że zdążę... Najwyżej nie będę spać, bo przecież studenci śpią tylko w święta narodowe, jak to trafnie ujęła moja przyjaciółka....
Pozostaje mi tylko jeszcze mocniej zacisnąć zęby i zmobilizować się do większego wysiłku....
Trzymajcie kciuki ;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz